niedziela, 22 marca 2009

Tylko espresso......i wino !!!!!!


Krowa mówi: Prędzej mi skrzydła wyrosną niż wy mi tu k....wa zalatacie !!!!!








Ale że gadało bydle w jakimś południowo włoskim dialekcie, nikt jej nie zrozumiał a w każdym razie nie wziął jej słów na poważnie.
Wróciliśmy. Jeden dzień latania i jeden piękny wieczorny żagielek nad Normą.
I tyle !!!!!!
Jeden dzień !!!!!!
Pamiętaj: zanim zalatać będziesz chciał, zawsze zapytaj Czarnej Krowy.
Przynajmniej w Bella Italia.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Andrzeju,

Gratuluję bloga !
Czytając artykuły, podążając tropami Twoich myśli i wyobraźni często odnosiłem wrażenie, że czytam siebie. Tam, gdzie to wrażenie ustępowało, poznawałem odmienny punkt widzenia, też ciekawy i pouczający.
Co do Normy - wydaje mi się, że znalazłem lek na zły Warun - Żonę :-). Rzeczywiście udało mi się wyważyć latanie, a właściwie chęć latania z wypoczynkiem i klasycznymi "wczasami".

WitekJ

scarpanove pisze...

Andrzeju, nie martw się. Warunu nie było, ale za to co było...