czwartek, 24 lutego 2011

Dzisiejszy ground-handling before I'll go away from czarna tuskowa dupa to Norma Italy.

Wiatru było tyle, że gdy pojawiłem się na zamarzniętej Zatoce z glajtem w ręku, leczące akurat kaca mewy posikały się ze śmiechu.Nie zrażony jednakowoż ich sarkastycznymi wypowiedziami dokonałem rozwinięcia skrzydła oraz podpięcia uprzęży. Przeglądnowszy się w odkrytym kawałku lodu uznałem, że wyglądam nader atrakcyjnie i przystapiłem do czynności zwanej ground-handlingiem.
Skrzydło uniosło się było w powietrze, napięło linki po czym natychmiast opadło i powiedziało, że więcej nie poleci bo padło z wrażenia.
Na moje pytanie, co zrobiło na nim tak piorunujące wrażenie odpowiedziało, że liczba autostrad pobudowanych od jesieni, skala obniżek podatków i efekty wrześniowej ofensywy legislacyjnej Naszego Ukochanego Przywódcy.
Spakowałem więc biedaka do wora i obiecałem, że w sobotę gdy je wyciągnę w Normie będzie już normalnie.