sobota, 17 maja 2008

Borsk - wczoraj i dzisiaj


Dwa dni spędzone w Borsku, latania w tyte, i dalej testy Swinga Astral 5. Na razie się nie wypuszczam w trasę, żeby mnie Astralek nie zaskoczył czymś nad lasem lub jeziorem.
Ale jest o.k.. Wczoraj zrobiliśmy podstawę na 2312 m i ssało dalej, zrobiło się turbulentnie, mglisto i mętnie. Ale Astral zachował się jak rasówa: żadnych atrakcji, trochę rzucanka na lewo, prawo, góra, dół - wszystko w granicach przyzwoitości (chociaż po atrakcji na Straniku ta moja granica mocno się przesunęła :))
Dałem klapy, speeda i fruuuuuu - już nas nie było. W sumie prawie 2 godziny dookoła lotniska.
Dzisiaj d..a. Warun się zawziął - inni latali ja spadałem. Niech mu będzie.
Ale i tak zemsta była słodka bo po powrocie do Chojnic fruuuu i Snap+revolution i 1,5 godziny latania PPG. I na czyje wyszło ???

A od jutra na niebie kupa. I jej początek pięknie widać na zdjęciu wyżej.

Brak komentarzy: