wtorek, 1 lipca 2008

Szlag by to trafił



Miał być taki piękny trójkącik. Wszystko zaplanowane: wiatr, paliwo, wysokość. I prawie wszystko się udało. Niestety prawie.....robi wielką różnicę. Kiedy już kończyłem, już widziałem las przy którym startowałem.....zdechło. Po prostu silnik zgasł i d...a.
Żadnych wcześniej objawów, kaszlenia, prychania. No wziął i zgasł. Może to była kara za niechcący przelot nad festynem organizowanym w Żalnie przez Proboszcza ???
Niektórzy zresztą wzięli mnie za atrakcję wieczoru. Koniec końców nie było nad czym dumać. Wysokość 150 m, łąka piękna i równa, dupienie fest w dół, więc jeden mały nawrocik w celu lokalizacji elektrycznych pastuchów i lądowanie.
I koniec marzeń o trójkąciku i 3x punkty w PPG contest.
Dzisiaj powtórka a w czwartek Jastrzębia Góra chyba !!!!!!
P.S. Poszła cewka. Trudno dostać. Parę dni PPG-odpoczyku :)))

Brak komentarzy: